Czy umiemy ochronić się przed białą propagandą w finansach?
Jestem przekonany, że większość osób nie potrafi.
Większość jest ponadto świadomie wprowadzana w błąd.
Stawiam tezę, że z braku kompetencji „dziennikarzy” oraz braku poczucia przyzwoitości coraz częściej mamy propagandę zamiast szerzenia wiedzy. Piszący teksty nie wstydzą się publikować bzdur i bezsensów. Szczególnie o finansach.
Ale zacznijmy od przypomnienia czym jest propaganda.
Termin ten jest często używany w historycznym znaczeniu. Najczęściej myślimy o propagandzie faszystowskiej oraz komunistycznej. Ale sam termin nie jest wymysłem łajdaków politycznych tylko zacnych osób duchownych.
Propaganda weszła do obiegu kulturowego, politycznego i prawnego w 1622 r. U nas rządził Król Zygmunt III Waza, na świat przyszedł we Francji Molier, a Papież Grzegorz XV powołał Kongregację Propagandy Wiary (Congregatio de Propaganda Fide). I w ten to sposób niewinne łacińskie „propagare” (szerzyć, krzewić) nabrało negatywnego znaczenia po dziś dzień. Z grubsza rzecz biorąc oznacza w nowym znaczeniu tyle co wprowadzać w błąd i szerzyć nieprawdziwe informacje.
Białą propaganda istnieje w finansach…
Specjaliści od propagandy wyróżniają 3 rodzaje jej istnienia:
- biała propaganda, to taka, która otwarcie ujawnia swoje źródło informacji i ewentualne zamiary
- szara propaganda to taka, która ma raczej niejednoznaczne lub nie ujawnione źródła informacji i pozornie niejasne intencje
- czarna propaganda, to taka, która ma sprawiać wrażenie, że została stworzona przez tych, których ma zdyskredytować
Ale najistotniejsze w tym wszystkim jest ogólna zasada propagandy. To apelowanie do emocji, a nie do rozumu. Propaganda zawsze odwołuje się do emocji bo ma wywoływać reakcje emocjonalne. I wywołuje dosyć głębokie, a czasem nawet gwałtowne. Jest skuteczna z kilka powodów, jak zauważył i przeanalizował jeden z czołowych intelektualistów i językoznawców Noam Chomsky. Szczególnie dlatego, że jest wspierana przez władze publiczne i przez wykształcone klasy. Brak jest na ogół możliwości sprzeciwu wobec jej treści. Wynika to albo z cenzury, albo zmowy milczenia mediów i z braku kompetencji.
Jak działa biała propaganda w finansach?
Business Insider informuje o prawdzie. Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na podniesienie stóp procentowych. I prawdą jest też to, że w końcu to kiedyś nastąpi.
I teraz biała propaganda w finansach:
Nadchodzi prawdziwe trzęsienie, a wielu Polaków jest w błędzie, myśląc, że stać ich na hipotekę.
A eksperci Expandera pouczają, że kiedyś rata może wzrosnąć nawet o połowę.
No to teraz się Czzytelniku bój, gryź ścianę, nie śpij spokojnie, a jak masz wziąć kredyt to odpuść sobie!
Biała propaganda w finansach vesrus wiedza…
Zróbmy teraz przeliczenie. Jeden z banków proponuje marżę od 1,89% i prowizję od 0% a RRSO na poziomie 2,35%. 1,89 + 2,35 = 4,24.
Przyjmijmy, że to od… oznacza, że może być jakimś ułamkiem procenta i zaokrąglijmy oprocentowanie do 5%.
Kredyt 300 000 zł, na 30 lat, oprocentowanie 5%, rata wynosi 1610,45 zł.
Rata ma być droższa o połowę.
1610,45 x 0,5 to 805,23, czyli nowa rata może wynieść 2415,70 zł.
Przy takiej racie oprocentowanie musi wynieść 9,01%. Marżę oraz prowizję ustaliliśmy łącznie na 2,65%. Jeżeli od 9,1 odejmiemy 2,65 to RSSO wynosi 6,36%.
Co to znaczy? To znaczy, że RRSO z 2,35% wzrosło do 6,35% czyli o 170,64%.
Teraz stopa referencyjna jest na poziomie 0,1% w skali roku, jest to prawie zero i prowadzi do RRSO 2,35%. RRSO jest 23,5 raza wyższa niż stopa referencyjna lub inaczej wynosi o 2250% więcej.
A zatem stosując jednostkę 0,1% RPP musi podnieść stopę referencyjną do 0,27% czyli o 170%.
Tak się ogólnie nie robi, jeśli nie ma to prowadzić do katastrofy. Ale Polak potrafi…
Na politykę RPP oraz politykę banków nie mamy wpływu.
Ale mamy wpływ na bezpieczeństwo własnego kredytu.
Jak tego dokonać, aby kredyt był bezpieczny?
Tę tematykę poruszam na webinarze.
A uczestnicy mają prawo do bezpłatnej konsultacji
z Licencjonowanym Doradcą Finansowym EFC®
Tu możesz sprawdzić dostępność webinaru!